23 lipca 2015

Pensjonariusz włocławskiego schroniska, na szczęście dostał budkę i kojec z dwa innymi pieskami. Pewnie ma 100 lat... Łapki drepczą powoli, spojrzenie mówi samo za siebie. Jest łagodny, dał wziąć się na ręce, ale przy siatce potrafi poszczekać. Nie znamy jego historii, wiemy tylko ze wędrował samotnie po ulicy, zapchlony i mega zaniedbany. Teraz ma schronienie i miskę, ale czy taki dziadzio nie powinien doczekać swego końca przy człowieku, bezpiecznie w domu? Bardzo chcemy mu pomóc znaleźć kochający DOM.Tel. 509 727 921 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz